Zmiana pracy to zawsze spory stres. To niepewność co do naszej przyszłości, miejsca pracy, ale również naszych kompetencji. Również tych językowych. Czy damy sobie radę? Czy wystarczająco dobrze radzimy sobie w języku angielskim czy niemieckim? Czy się nie ośmieszymy albo co najgorzej – zatniemy się  i zaprzepaścimy nasze szanse? Jesteśmy ekspertami w jakiejś dziedzinie – ale czy nasz język obcy pozwoli nam dostatecznie dobrze przekazać naszą wiedzę?



W ostatnich latach byłem po trzech stronach tej barykady. Trzech? – zapytasz. Tak. Trzech. Byłem kandydatem na stanowisko, wielokrotnie byłem osobą rekrutującą do pracy, ale też tym, którzy przygotowywał tych, którzy o pracę się starają. Dziś zatem o tym, jak się przygotować do rozmowy kwalifikacyjnej w języku obcym.

Właściwie „nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Każda rozmowa kwalifikacyjna toczy się z grubsza według tego samego schematu, a pytania, na które trzeba odpowiedzieć są właściwie powtarzalne. Da się je przewidzieć i na nie przygotować. Zanim jednak do tego dojdziemy, porozmawiajmy o nastawieniu. Zarówno do własnych kompetencji, jak i do języka obcego, w którym mamy przemawiać. 


Język jakim dysponujesz

Przede wszystkim uważam, że język obcy to sprawa bardzo dynamiczna i nieskończona.

Dynamiczna, ponieważ znajomość języka obcego zmienia się z tygodnia na tydzień, a kiedy masz do czynienia z językiem, którego się już kiedyś uczył*ś, powrót do jego świetności przypomina jazdę na rowerze czy grę w ping-ponga. Wystarczy krótki czas powtórek, a umiejętności wracają jak bumerang. I to ze zdwojoną siłą. Po intensywnym okresie powrotu do danego języka stwierdzisz, że właściwie większość pamiętasz. A to potrafi mocno zmotywować.

Nieskończona, ponieważ musisz wiedzieć, że nauka języka nigdy się nie kończy. Tak jak nie da się dojść do końca internetu (zgłoś się, jeśli ci się to udało), tak nie da się dojść do perfekcji w języku obcym. Osobiście to potwierdzam – ja, człowiek po germanistyce, mający kontakt z niemieckim od niemal 30 lat i pracujący w nim międzynarodowo od przeszło 15. Błędy będą pojawiać się zawsze. Zawsze uznasz, że można mówić lepiej, że chyba nie wypadł*ś zbyt dobrze, itd. To normalne. Te odczucia towarzyszą mi od zawsze i pewnie już tak zostanie. Dlatego odpuść sobie szukanie w sobie perfekcji. Oczywiście dąż do niej, staraj się być lepszym / lepszą z dnia na dzień, ale nie daj sobie wmówić, że musisz mówić idealnie. Nikt nie mówi. Nawet rekruter, z którym będziesz rozmawiać. Sam osobiście byłem chwalony za znajomość języka niemieckiego dziesiątki razy, podobnie za rosyjski, chorwacki czy włoski, nawet, gdy byłem na początkowym etapie ich znajomości. Jednak za każdym razem chodziło o możliwość komunikacji. O to, że po prostu mówię płynnie, składnie i swobodnie się komunikuję z drugim człowiekiem. Mimo tych wszystkich błędów, które robię po drodze. A było ich zawsze sporo. To zupełnie normalne. Dlatego odpuść sobie i przygotuj się najlepiej jak potrafisz do swojej kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej. Jak?


Oto etapy, które warto uwzględnić.



ETAP 1: „Small talk”

Mianem small talk’u określa się ten moment, w którym wchodzisz na spotkanie i zagadujesz lub jesteś zagadywan*. Tu musisz umieć zamówić sobie coś do picia (pytanie o kawę lub wodę pojawia się dość często), powiedzieć jak minęła droga, skomplementować firmę, do której trafił*ś oraz podziękować za zaproszenie. Jak widzisz – już utworzyło się nam 5 osobnych tematów. Warto zadbać o uśmiech i proste odpowiedzi. Żadnych wielkich historii. Po prostu komplementy i przyjemna wymiana kilku informacji.


ETAP 2: „Firma, w której chcesz pracować”

Musisz po prostu wiedzieć, czym zajmuje się twój potencjalny pracodawca. Nie staraj się uczyć wszystkiego o nim – szczególnie fachowego słownictwa. Jedyne, o co bym zadbał, to nauczenie się w języku obcym głównych pojęć związanych z firmą, w której starasz się o pracę: producent systemów odciągowych, dostawca rozwiązań dla IT, transport leków…. Musisz przecież wiedzieć, czym zajmuje się ta firma, chociażby po to, by móc o coś zapytać. W przypadku transportu, warto wiedzieć jak jest „flota samochodów” czy „obszar działania firmy”. Musisz po prostu przeanalizować, czym zajmuje się twój potencjalny pracodawca i znaleźć kilka krótkich pojęć, które będą stanowić podstawę tej rozmowy. 


ETAP 3: „Gdzie obecnie pracujesz”

Zwykle jest tak, że na rozmowę kwalifikacyjną idziemy w chwili, gdy nadal pracujemy u dotychczasowego pracodawcy. Czasem jesteśmy w okresie wypowiedzenia. Niezależnie od momentu, będziesz pytan* o obecne miejsce pracy. Czym zajmuje się ta firma? Gdzie się mieści? Jak długo tam pracujesz? Czym się tam zajmujesz? Jaka jest twoja rola? Jak duży jest zespół? Jakiej wielkości jest firma? W jakich tematach bierzesz udział? Jakie masz sukcesy? Warto też opowiedzieć o ważnych projektach, których był*ś świadkiem, szefem bądź szefową albo do których sukcesów się przyczynił*ś. Tu trzeba się chwalić. Ogólnie ten temat jest jednym z najważniejszych na całej liście. Umiejętność mówienia o tym, czym się zajmował*ś zawodowo przez ostatni czas to podstawa rozmów kwalifikacyjnych. Zerknij zatem jeszcze raz na przytoczone wyżej pytania i spróbuj odpowiedzieć na każde z nich. Jeśli nie potrafisz – stwórz z każdego osobny projekt i zrealizuj jeden po drugim tak, abyś był* gotow* w możliwie krótkim czasie. Im głębiej wejdziesz w każdy z nich, tym…
a) swobodniej będziesz o nich mówić,
b) będziesz dysponować bogatszym słownictwem i
c) na rozmowie kwalifikacyjnej poczujesz się pewniej oraz łatwiej ci będzie o tym mówić.

ETAP 4: „Czym zajmował*ś się wcześniej”

Temat zbliżony to tego powyżej, ale zahacza o jeszcze wcześniejszy okres twojej kariery. Zresztą sam często z tego korzystam, poznając nowych ludzi na mojej zawodowej drodze. Być może masz za sobą ciekawe wyzwania, które, choć mogły dziać się wiele lat temu, miały istotny wpływ na to, jak działasz dzisiaj, jakim jesteś człowiekiem i jak rozumiesz poszczególne kwestie. Zadbaj więc o to, aby umieć o tym opowiadać. Schemat znajdziesz w poprzednim etapie. I tak samo – im głębiej wejdziesz w temat, tym lepiej wypadniesz na rozmowie kwalifikacyjnej, będziesz miał* o czym opowiadać i czym się chwalić. Pamiętaj, że to ty kształtujesz w dużej części to, jak będzie wyglądała ta rozmowa.

ETAP 5: „Ulubione lub najciekawsze projekty”

Częściowo wspominałem o tym przy okazji poprzednich etapów. Ale uważam, co zresztą przed chwilą podkreśliłem, że to ty decydujesz w głównej mierze, jak będzie wyglądało spotkanie. Przygotuj zatem listę projektów, w których brał*ś udział, a którymi warto się pochwalić. Pokaż swój wkład w te projekty, zaciekaw rozmówcę i udowodnij, że jesteś dynamicznym pracownikiem, o którego warto walczyć. Krótka lista – 3-4 pozycje, główne cele, co się udało zrobić i jak to wpłynęło na firmę – może warto podać procentowy wzrost obrotów, może zamknięcie jakiegoś ważnego etapu, może pozyskanie kluczowego klienta? Chwal się!



ETAP 6: „Zadaj pytania”

Nie ma komunikacji bez umiejętności zadawania pytań. Tworzenie informacji i opowiadanie o swoich doświadczeniach w tej czy innej firmie oraz najważniejszych etapach twojej kariery to tylko jedna strona medalu. Musisz również umieć stawiać pytania. O stanowisko, o które się starasz. O zakres obowiązków, o obszar działania i najważniejsze wyzwania, które przed tobą staną. O kierunki rozwoju firmy i możliwości twojego rozwoju. Stwórz zatem listę np. 20 najważniejszych pytań, które będziesz chciał* zadać swojemu pracodawcy i naucz się ich. Dzięki temu… pozwolisz mówić również swojemu rozmówcy. Pozwolisz mu się pochwalić planami firmy, celami stojącymi przed nią i wyzwaniami, do których potrzebują właśnie ciebie. Ale… musisz umieć o to zapytać. Więc działaj. Zadawaj trudne pytania i próbuj dowiedzieć się jak najwięcej.

ETAP 7: „Rozwój”

To mniej oczywisty tamat, ale również istotny z punktu widzenia pracodawcy. Popatrz na te pytania: „W jakich szkoleniach brała pani udział w ostatnich 2 latach?”, „Co zrobił pan w ostatnim czasie by podnieść swoje kompetencje?” To sygnał dla pracodawcy, że nie jesteś biern*, że się rozwijasz i dzięki temu twój przyszły zespół będzie mógł skorzystać z twoich nowych umiejętności. Zatem pomyśl o ostatnich 2-3 latach i wróć pamięcią do wszystkich szkoleń, konferencji i kursów – ważnych i mniej ważnych, a następnie postaraj się opowiedzieć o każdym z nich: dlaczego, co to było i co dzięki temu zyskał*ś. Chwal się i „sprzedaj” swojemu przyszłemu pracodawcy swoje niedawno nabyte kompetencje.




To sporo roboty, wiem, ale…

… prawdopodobnie niemal to wszystko i tak cię ominie. A przynajmniej większość. Zwykle albo zupełnie nie sprawdza się znajomości języka obcego, albo sprawdza się ją tylko pobieżnie – zadając 1-2 pytania. I to chyba jest najtrudniejsze. Bo musisz być przygotowan* na wszystko. Nie wiesz, o co mogą cię zapytać, o jaką kwestię zagadać. Inna sprawa, jeśli starasz się o pracę w zagranicznej firmie, gdzie z góry wiadomo, że cała rozmowa raczej nie będzie po polsku. W takim przypadku plan masz gotowy i wiesz co robić.

Tworząc ten artykuł chciałem podejść do sprawy jak najbardziej praktycznie. Z jednej strony pokazać ci 7 etapów przygotowania do rozmowy, ale też listę poszczególnych tematów, które warto przygotować. I gdybym był na twoim miejscu, każdemu z nich poświęciłbym jeden tydzień. W ten sposób w ciągu niecałych dwóch miesięcy jesteś w stanie dość dobrze przygotować się do tej ważnej rozmowy. A jeśli masz więcej czasu, po pierwszym przygotowaniu wróć z powrotem do początku i spróbuj jeszcze bardziej poszerzyć każdą z tych 7 umiejętności. By mówić jeszcze więcej, jeszcze ciekawiej, może bogatszym słownictwem.


Najważniejsze jednak to zabrać się za robotę. Nawet jeśli twój język obcy jest w opłakanym stanie. Każdy kiedyś zaczynał. Ale jeśli nie zaczniesz dziś – nie dasz sobie nigdy szansy na to, by zdobyć wymarzoną pracę. Dlatego trzymam za ciebie kciuki i życzę powodzenia. 

Piotr Kruk
Piotr Kruk - poliglota, mówca TEDx oraz praktyk międzynarodowego biznesu. Od kilkunastu lat pracuje w ponad 20 krajach Europy wykorzystując w codziennej pracy aż 7 języków obcych. Autor książki „Język obcy w 6 miesięcy” oraz pasjonat praktycznego podejścia do nauki języków.